(niniejszy tekst jest zapisem kazania wygłoszonego ustnie)
Drodzy przyjaciele, pozdrawiam serdecznie we wspaniałym imieniu Jezusa. Kiedy Duch Święty podaje nam więcej niż jedną relację z jakiegoś wydarzenia biblijnego, oznacza to, że jest ono ważne. I tak, jak mamy cztery relacje tej samej historii w ewangeliach, tak w Starym Testamencie mamy Księgi Królewskie i Księgi Kronik, dwa aspekty tej samej rzeczy, plus to, co jakiś prorok lub prorocy prorokowali w tym okresie. Można znaleźć trzy lub cztery aspekty tych samych wydarzeń w Starym Testamencie, tak samo jak to się ma z ewangeliami. Powtarzam, jeśli Duch Święty podaje nam więcej niż jedną relację tego samego wydarzenia jest to ważne.
Zwróćcie się proszę ze mną do II Kron. 18. Jest to relacja równoległa do tej, którą znajdujemy w I Krl. 22, ale teraz czytamy z II Kron. 18:1-34, 19:3. Zaczniemy od wersetu 1:
„Gdy Jehoszafat doszedł do wielkiego bogactwa i znaczenia, spowinowacił się z Achabem”.
Miejcie się na baczności przed nepotyzmem. Pierwsza rzecz to podatność na zranienia, słaby punkt. Lojalność wobec rodziny bierze górę nad lojalnością wobec doktryny. Kiedy obserwujemy ludzi związanych małżeństwem albo taką sytuację, gdy ten pastor jest kuzynem tamtego pastora, lub gdy jego siostra jest zamężna z tym pastorem – jednym słowem, gdy widzisz rodzinne powiązania, strzeż się. Wszystko, cokolwiek Bóg zamierzył jako dobre, diabeł użyje do złego. Bóg stworzył rodzinę, On stworzył jej strukturę. Ale wiesz co – Jezus powiedział, że „kto kocha rodzinę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie wart”. Rodzina mojej żony przeżyła holocaust (Żydzi z Europy Wschodniej). Kiedy moja żona uwierzyła, że Jezus, Jeszua, był żydowskim Mesjaszem, powiedziano jej: „Teraz jesteś jedną z nich. Oni nas zabijali, a teraz ty jesteś jedną z nich”. Rodzinne powiązania. Diabeł, jeśli tylko może, użyje czegoś, co Bóg zamierzył jako dobre ku złemu. Nepotyzm jest pierwszą rzeczą, która może przygotować dobrego chrześcijanina do kompromisu wobec rzeczy, o których wie, że są niewłaściwe. No, ale czytajmy dalej tę przykrą opowieść o Jehoszafacie. Jego imię to w hebrajskim yeh-ho-sza-fat – Jahwe będzie sędzią lub Jahwe osądzi.
W wersecie 2 i dalej czytamy:
„Po kilku latach wstąpił do Achaba do Samarii i wtedy Achab kazał dla niego i dla jego świty zabić wiele owiec i bydła i namówił go do wyprawy przeciwko Ramot Gileadzkiemu.
Achab, król izraelski, rzekł do Jehoszafata, króla judzkiego: Czy ruszysz ze mną pod Ramot Gileadzkie? A on mu odpowiedział: Ja zrobię, co ty zrobisz, a co zrobi twój lud, zrobi mój lud; pójdziemy z tobą na wojnę. Wówczas Jehoszafat rzekł do króla izraelskiego: Wpierw jednak zapytaj o wyrocznię Pana. Król izraelski zgromadził proroków w liczbie czterystu mężów i zapytał ich: Czy mam wyruszyć na wojnę pod Ramot Gileadzkie, czy też mam tego zaniechać? A oni odpowiedzieli: Wyrusz, a Bóg wyda je w rękę króla. Lecz Jehoszafat zapytał: Czy nie ma tutaj jeszcze proroka Pana, abyśmy i jego zapytali? Król izraelski odpowiedział Jehoszafatowi: Jest jeszcze jeden mąż, przez którego moglibyśmy zapytać Pana, lecz ja go nienawidzę, gdyż nie zwiastuje mi nigdy nic dobrego, a tylko zło. Jest to Micheasz, syn Jimli. Rzekł więc Jehoszafat: Niech król tak nie mówi!”.
„Nienawidzę go, on nigdy nie prorokuje nic dobrego”. Fałszywi prorocy zawsze powiedzą ludziom to, co ci chcą usłyszeć. Prawdziwi prorocy powiedzą im tylko to, co usłyszeć muszą. Werset 8 i dalej:
„Wtedy król izraelski zawołał jednego z dworzan i rzekł: Sprowadź tu szybko Micheasza, syna Jimli. Król izraelski zaś i Jehoszafat, król judzki, siedzieli na swoich tronach przyodziani w szaty uroczyste na placu naprzeciwko bramy wjazdowej do Samarii, a wszyscy prorocy prorokowali przed nimi. Sedekiasz, syn Kenaany, sporządził sobie żelazne rogi i mówił: Tak mówi Pan: Nimi będziesz bódł Aramejczyków, dopóki ich zupełnie nie wytępisz. Wszyscy też prorocy tak samo prorokowali, mówiąc: Wyrusz do Ramot Gileadzkiego, a poszczęści ci się i Pan wyda je w rękę króla. A posłaniec, który poszedł, aby przywołać Micheasza, rzekł do niego tak: Oto wszystkie wypowiedzi proroków są jednakowo pomyślne dla króla; oby i twoje słowo było jak słowo każdego z nich; przepowiadaj dobrze! A Micheasz odpowiedział: Jako żyje Pan, będę mówił tylko to, co powie mój Bóg.
A gdy przyszedł do króla, rzekł król do niego: Micheaszu, czy mamy ruszyć przeciwko Ramot Gileadzkiemu na wojnę, czy mamy tego zaniechać? A on odpowiedział: Wyruszcie, a poszczęści się wam i zostaną wydani w wasze ręce! Wtedy król rzekł do niego: Ileż razy mam cię zaklinać, abyś mi nie mówił nic innego, jak tylko prawdę w imieniu Pana? Wtedy rzekł: Widziałem całego Izraela rozproszonego po górach jak owce, które nie mają pasterza. Pan zaś rzekł: Ci nie mają pana. Niechaj każdy wraca do swego domu w pokoju.
Wtedy król izraelski rzekł do Jehoszafata: Czy nie mówiłem ci, że ten nie zwiastuje mi nic dobrego, a tylko złe? On zaś rzekł: Słuchajcie przeto słowa Pańskiego: Widziałem Pana siedzącego na swoim tronie, a cały zastęp niebieski stał przy nim, po jego prawicy i po lewicy. A Pan rzekł: Kto zwiedzie Achaba, króla izraelskiego, aby wyruszył i poległ w Ramot Gileadzkim? I jeden mówił to, a drugi owo. Wtedy wystąpił duch i stanął przed Panem, i rzekł: Ja go zwiodę. A Pan rzekł do niego: W jaki sposób? A on odpowiedział: Wyjdę i stanę się duchem kłamliwym w ustach wszystkich jego proroków. Wtedy On rzekł: Tak, ty go zwiedziesz, ty to potrafisz; idź więc i uczyń tak! Otóż teraz Pan włożył ducha kłamliwego do ust tych twoich proroków; Pan zapowiedział tobie nieszczęście.
Wtedy przystąpił Sedekiasz, syn Kenaany, i uderzył Micheasza w policzek, mówiąc: Jakimże to sposobem odszedł Duch Pański ode mnie, aby rozmawiać z tobą? A Micheasz rzekł: Oto przekonasz się o tym w tym dniu, kiedy będziesz biegał z izby do izby, aby się ukryć. Wtedy król izraelski rzekł: Zabierzcie Micheasza i zaprowadźcie go z powrotem do Amona, dowódcy miasta, i do Joasza, syna królewskiego, i powiedzcie im: Tak mówi król: Osadźcie go w więzieniu i żywcie go skąpo chlebem i wodą, aż powrócę szczęśliwie. Micheasz zaś rzekł: Jeżeli ty szczęśliwie powrócisz, to Pan nie przemawiał przeze mnie. I dodał jeszcze: Słuchajcie tego wszyscy ludzie! Potem wyruszył król izraelski i Jehoszafat, król judzki, przeciwko Ramot Gileadzkiemu. Król izraelski rzekł tam do Jehoszafata, że pójdzie do bitwy w przebraniu. Lecz ty – rzekł do niego – zachowaj swoje szaty.
Potem król izraelski przebrał się i ruszył do bitwy. Król aramejski zaś dał taki rozkaz swoim dowódcom wozów wojennych: Nie wdawajcie się w bitwie ani z małym, ani z wielkim, ale tylko z samym królem izraelskim. Gdy więc dowódcy wozów wojennych dostrzegli Jehoszafata, pomyśleli: To jest król izraelski! Osaczyli go, aby z nim stoczyć bój, i wtedy Jehoszafat krzyknął, a Pan wsparł go odciągając ich od niego. Dowódcy wozów wojennych spostrzegli bowiem, że nie był to król izraelski, i odstąpili od niego. Wtem pewien wojownik ni stąd, ni zowąd naciągnął łuk i trafił króla izraelskiego w spojenie między pancerzem. A ten rzekł do woźnicy: Zawróć i wywieź mnie z pola bitwy, gdyż jestem ranny. Ponieważ jednak w tym dniu bitwa bardzo się zaostrzyła, król izraelski musiał stać na wozie wojennym naprzeciw Aramejczyków aż do wieczora i zmarł o zachodzie słońca” (II Krn. 18:8-34).
„Nie mniej i dobre rzeczy u ciebie się znalazły, bo wytępiłeś aszery z tej ziemi i swoje serce skłoniłeś do szukania Boga” (II Krn. 19:3).
Król Jehoszafat był dobrym człowiekiem, człowiekiem sprawiedliwym. Każdy król izraelski był odstępcą. Większość królów judzkich również zbłądziła. Lecz Jehoszafat był dobrym królem, a nawet bardzo dobrym. Co dzieje się, gdy dobrzy liderzy wiążą się ze złymi? Osobiście nie wierzę w winę przez skojarzenie. Biblia nic nie mówi o takiej. Ale wina przez współpracę? Wina przez identyfikację? Kiedy dobry człowiek wchodzi na kazalnicę lub bierze udział w programie wspólnie z heretykiem, z kimś, kto jest apostatą lub prowadzi się niemoralnie, wtedy w milczący, ukryty sposób akceptuje służbę tej osoby i pozwala sobie być z nią identyfikowany.
Oglądałem wczoraj urywek programu TBN (chrześcijański kanał telewizyjny w USA – przyp. tłum.). Nie mogłem uwierzyć jak straszne były niektóre urywki. Kiedy osoba niezbawiona to ogląda, myśli, że bycie narodzonym na nowo to przedmiot żartów. Zrobili z wyrażenia „nowonarodzony” dobry dowcip dla ludzi na całym świecie, przynajmniej w świecie tak zwanym rozwiniętym. Staje się coraz trudniejsze dzielenie się Jezusem, głoszenie ewangelii i składanie świadectwa o zbawieniu zgubionym z powodu tego, co szatan zrobił z tak zwaną chrześcijańską telewizją. Jestem przekonany, że lepiej by nam było bez żadnej chrześcijańskiej telewizji niż z 99 procentami tego, co mamy tam dzisiaj. Coś, co ma taką siłę oddziaływania, szatan musiał skorumpować i zrobił to. Niezbawieni oglądają to pudło dla głupców i są przekonani, że my wszyscy jesteśmy głupcami. Myślą, że wszyscy jesteśmy bandą komików. Jeśli prawi ludzie w to się angażują, to zaczynają być identyfikowani ze złymi. Kiedy Jehoszafat jechał w rydwanie Achaba, został z nim pomylony.
Spójrzmy jednak na ten fragment od początku. I znów Duch Święty podał nam więcej niż jedną relację. W I Księdze Królewskiej pod koniec rozdziału 21 Achab pokutował. Źli królowie są dobrzy w pokutowaniu, ale za każdym razem, kiedy pokutują, stają się dwa razy bardziej notorycznymi grzesznikami niż byli przedtem. Jeśli Benny Hinn będzie jeszcze raz pokutował, ja zamierzam uchylić się przed ciosem. Za każdym razem, gdy ten człowiek pokutuje, staje się gorszy. Co to oznacza? Dlaczego tak jest? Ponieważ jest żonaty z Izebel. Izebel jest biblijną metaforą, przenośnią dla ducha fałszywej religii. Co mówi Pan Jezus na temat Izebel?
„Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom” (Obj 2:20).
Kobieta Izebel jest personifikacją, typem szatańskiego zwiedzenia przez fałszywą religię. Innymi słowy, reprezentuje ona duchowe zwiedzenie, jak powiedział Jezus. Stajesz się podobny do ludzi, z którymi pozostajesz w związku małżeńskim.
Jestem mężem żydowskiej neurotyczki. Myślę, że to sprawa rodzinnej historii ucieczki przed zagładą. Zanim pójdziemy spać, moja żona sprawdza palniki gazowe trzy razy, a każde okno w domu, co najmniej dwa razy. Mieszkamy w Anglii. I oto, późnym wieczorem, gasi światła i mówi do mnie po hebrajsku: „Jakow, czy sprawdziłeś okna w kuchni?”. „Tak, Pawia, sprawdziłem okno w kuchni, dobranoc”. Nie, ona robi ze mnie wariata! Biorę latarkę i zbiegam trzy piętra w dół. Dzieci śpią na drugim piętrze, kuchnia jest na parterze, więc idę tam późną nocą.
Stajesz się taki jak ludzie, z którymi pozostajesz w związku małżeńskim. Achab był mężem Izebel, zwodzicielki, która przywiodła Izrael do pogańskich, demonicznych wierzeń. Co dzieje się potem? Jehoszafat jest dobrym królem, ale istnieje pewne rodzinne powiązanie. Nepotyzm. Znam dwie żydowskie misje, które zostały podkopane, a właściwie zniszczone przez nepotyzm – dwie misje dla Żydów stały się przedsięwzięciem rodzinnym. Znam kościoły, gdzie powiązania rodzinne zniszczyły społeczność. Jeśli ktoś się nie zgadzał, było to jak występowanie przeciwko rodzinie. Niebezpieczna rzecz. Wszystko, co Bóg zamierzył jako dobre, szatan wykorzysta ku złemu, a nepotyzm predysponuje nas do pewnych rzeczy.
Ale wracając do II Kronik 18. Jest tu coś, co zawsze w takiej sytuacji usłyszycie. To jest to, co powie Achab. „Mamy wspólnego wroga. Moi ludzie są jak twoi ludzie, mój Bóg jest jak twój Bóg, jesteśmy braćmi. Musimy mieć jedność, musimy być zjednoczeni, aby przezwyciężyć opozycję. Czy nie widzisz, że poziom aborcji wychodzi już dachem? Czy nie widzisz, jak homoseksualizm ma wpływ na szkoły i media? Czy nie widzisz, jak religie wschodu i kulty rosną w siłę? Nie możemy sobie pozwolić na to, aby być podzielonymi. Musimy stać razem, aby uratować Boży kraj. Musimy być zjednoczeni. Nie możemy nadal się sprzeczać. Wiem, że dzieliły nas różnice, ale nie możemy sobie dłużej na to pozwolić. Istnieje wspólny wróg. Moi ludzie są jak twoi, mój Bóg jest jak twój. W końcu jesteśmy wszyscy nowonarodzonymi chrześcijanami”. Brzmi bardzo przekonująco, bardzo logicznie. Do pewnego stopnia brzmi to nawet z początku biblijnie.
Tak jak wspomniałem wczoraj, Duch Święty jest Duchem prawdy i Duchem świętości. Nie może być jedności Ducha tam, gdzie panują herezja i niemoralność. O, mamy wspólnego wroga! Z wrogiem zewnętrznym łatwo się rozprawić. Wróg wewnętrzny to już inna sprawa. Kiedy Jezus ostrzegał przed fałszywymi prorokami ostatnich dni, nie ostrzegał On przede wszystkim przed Moonem lub świadkami Jehowy czy też mormonami. Nie mam wątpliwości, że rozmnażanie się różnych sekt ma samo w sobie znaczenie prorocze, ale nie ci są fałszywymi prorokami, przed którymi ostrzegał Jezus. On przestrzega przed tymi, którzy wejdą do ewangelicznych kościołów i będą próbować nas zwieść. To wewnętrzni wrogowie są najbardziej niebezpieczni. Jeśli nie rozprawimy się z wrogiem tutaj, nie będziemy mogli rozprawić się z innymi tam.
Zawsze usłyszycie tę samą historię: „Nie bądź negatywnie nastawiony. Nie bądź zbyt krytyczny. Musimy się zjednoczyć. Musimy stać razem w obliczu wspólnego zagrożenia”. A potem, kiedy wchodzi w grę element rodzinny, strzeż się. Spójrz jak król się przymila. Achab wydaje wielkie przyjęcie, robi coś, aby zaimponować. Zabija te wszystkie zwierzęta i wydaje wielki bankiet. To właśnie czyni. Ci ludzie wiedzą jak się przymilić. Ludzie, którzy mają cel wiedzą jak grać i manipulować. Uczą się tego od swojej żony Izebel. Spójrz jak wielu ludzi spotkało się z Janem Pawłem II. Kilka miesięcy temu Watykan wydał oświadczenie, że jest jedynym prawdziwym Kościołem. W Meksyku w 1999 roku Jan Paweł II powiedział katolikom, aby „powstali przeciw protestantom”. Koniec cytatu. Nie robi on tajemnicy ze swojego celu. Człowiek, który mówi, że Maria dokonała współ odkupienia. Człowiek, który modli się do zmarłych. Nie robi tajemnicy ze swoich planów. A jednak jeden wierzący ewangelicznie za drugim nazywa go „ojcem świętym” pomimo faktu, że Jezus powiedział, aby nikogo nie nazywać swoim ojcem. I mówią jeszcze: „O, papież był taki wspaniały, taki łaskawy. To taki miły człowiek. Jak możesz wypowiadać się przeciwko niemu? Spotkałem się z nim, był taki… i taki…”. Oni wiedzą, jak się przymilić. Co Paweł pisze o Lucyferze? Że przychodzi jako anioł światłości. A także jego słudzy. Oni wiedzą jak się przymilić. Tak jak Merodach-Baladan przyszedł, aby zwieść Hiskiasza. Przyniósł mu prezenty. „Słyszałem, że jesteś chory”. Och, co za troskliwa osoba! On był królem Babilonu, miał pewien cel, był manipulującym iluzjonistą.
Król Jehoszafat daje się więc wciągnąć. Istnieje pewne powiązanie rodzinne, ale istnieją też inne powiązania: „Tak, mamy wspólnego wroga. Nie możemy być negatywnie nastawieni. Nie powinniśmy być krytyczni. Nie chcemy być podzieleni”. Słowo to w Rzymian 16:17 brzmi „dichostasia” – skąd wywodzi się słowo dychotomia, tj. dwoistość. Fragment ten mówi, że ludzie „dwoiści” to ci, którzy porzucają nauczanie Nowego Testamentu, którzy odchodzą od doktryny apostolskiej. Nie jestem „dwoisty” ostrzegając o Benny Hinnie czy Kennecie Copelandzie. Jeśli tacy jak Benny Hinn czy Kenneth Copeland odeszli od nauczania Nowego Testamentu, to oni według biblijnej definicji są „dwoiści”. Ja nie odszedłem od doktryny Nowego Testamentu. Jeśli to zrobiłem, proszę pokażcie mi, w którym miejscu i chcę z tego pokutować. W tych dniach jednak ten, kto stoi na straży doktryny Nowego Testamentu, jest określany jako „dwoisty”. Oni robią bożka z jedności, lecz nie jest to jedność Ducha. Paweł mówi nam w 1 Kor. 11:19, że „muszą być rozdwojenia między wami, aby wyszło na jaw, którzy są prawdziwymi chrześcijanami”. Greckie słowo na „rozdwojenia” to „hairesis”, skąd pochodzi słowo herezja. Herezja w swym zamierzeniu ma przynieść podział. A tak wiele z nauk, rozpowszechnianych dziś w Kościele, jest czystą herezją.
Idźmy jednak dalej. Jehoszafat zostaje wciągnięty do gry, lecz ma pewne wątpliwości. Jest on dobrym królem i do pewnego stopnia słyszy Boga. Zauważcie, co oni robią na tym bankiecie. Jeden fałszywy prorok za drugim, 400 ogółem, przychodzi i urządza pokaz, mówiąc tylko pozytywne słowa. Fałszywi prorocy zawsze powiedzą wam to, co chcecie usłyszeć. Oni zawsze będą łechtać wasze uszy i dostaną za to sowitą zapłatę. Są jak komicy. Fałszywi prorocy przeważyli liczebnie prawdziwego w stosunku 400 do 1. Tak, powiem wam coś: na każdą osobę głoszącą prawdę przypada dziś w Ciele Chrystusowym 400 fałszywych proroków. To, co zapowiedział Jezus o czasach ostatecznych dzieje się. Bardzo niewielu mówi prawdę, wielu idzie na kompromis z tym, co fałszywe, a jeszcze więcej serwuje ci tylko reklamę i fałszywą doktrynę. Jeden tylko człowiek powstał, Micheasz, lecz pod koniec dnia liczyło się tylko jego proroctwo. Wiecie, że w dniach Jeremiasza i Barucha było tysiące fałszywych proroków – tysiące, ale nikt nigdy o nich nie słyszał. Każdy jednak słyszał o Jeremiaszu. Tylko ten, kto naprawdę mówi Słowo od Boga, będzie się liczył. O to właśnie chodzi, ten jedyny prorok, który mówi prawdę.
Jehoszafat mówi więc: „Niech posłucham i jego”. Musicie tu zrozumieć język hebrajski. Istnieje związek pomiędzy imieniem Micheasz – „któż jest jak Jahwe” i Jehoszafat – „Jehowa/Jahwe”. W hebrajskim występuje tu rdzeń wyrazowy wskazujący na etymologiczne podobieństwo. Jeśli go nie znacie, nie przejmujcie się. To jedna z tych rzeczy, której naucza się w prosektorium. Przepraszam, w seminarium. Oto wchodzi Micheasz. Zauważcie, co Micheasz mówi, gdy go pytają. Najpierw mówi: „Tak, wyruszajcie, Bóg wyda ich w wasze ręce”. Mówi to samo, co fałszywi prorocy.
Sąd Boży na odstępców przychodzi w trzech fazach. Pierwsza faza to: „tak, wyruszajcie”. Bóg przestaje korygować. Karci tego syna, którego miłuje. Dlaczego jest tak, że najwierniejsi chrześcijanie doświadczają najwięcej tego, co w jidysz nazywamy „suris” – problemów, prób, trudności? Dlatego, że Bóg wydaje cielesnego chrześcijanina na pastwę jego cielesnych pożądliwości. On próbuje karcić tylko wiernych. Dlatego właśnie wierni chrześcijanie mają więcej problemów niż niewierni. Tylko syna, którego Bóg miłuje, karci. Pozostali to odstępcy, jeśli w ogóle kiedykolwiek byli zbawieni. Bóg przestaje, więc karcić. Uważaj na ten moment, gdy Bóg przestanie karcić, kiedy zostawia. W Liście do Rzymian wydaje On wszystkich ludzi na pastwę przeciwnemu naturze zepsuciu, następnie staje się to realne w życiu tych, którzy uważają się za Jego lud. Jest to tak jak z imieniem syna proroka Amosa – Loammi – „oni nie są już moim ludem”. Bóg ich zostawia. „Ruszajcie, zróbcie to” – mówi Micheasz.
Król Achab wie jednak, że nie jest to rzecz, którą mówi Bóg. Widzicie, ci bezbożnicy, ci bezbożni liderzy wiedzą, że są nieuczciwi. W Liście do Tymoteusza jest napisane, że są oni zwodzicielami i zwiedzionymi jednocześnie. Sami są zwiedzeni, wiedzą też jednak, że są zwodzicielami. „Ruszaj, zrób to”. Achab to wie i mówi: „To nie może być prawda”. Achab to wiedział. „Powiedz mi więc” – mówi Achab i Micheasz mówi: „Powiem ci, widziałem Izraela rozproszonego po górach jak owce nie mające pasterza”.
Musicie zrozumieć rolę króla izraelskiego jako pasterza. Król Dawid jest starotestamentowym cieniem Jezusa jako Dobrego Pasterza. Jezus w 10 rozdziale Ewangelii Jana jest Dobrym Pasterzem. W Psalmie 23 „Yahwe ra’ah” – Pan jest moim pasterzem. Dawid jest również cieniem Jezusa jako Króla. To jak dobry jest pastor (słowa „pastor” i „pasterz” w hebrajskim i greckim to te same słowa) w Kościele mierzy się tym, jak podobny jest on do Jezusa. Piotr mówi nam o tym w swoim liście. Jak dobrym pasterzem jest pastor zależy od tego, jak bardzo podobny jest do Jezusa. Starotestamentowy cień tych rzeczy widoczny jest w tym, jak dobry był król, a to z kolei mierzone było jego podobieństwem do króla Dawida. Dlatego właśnie w Przypowieściach Salomona czy w Księgach Kronik porównuje się królów do Dawida: „Chodził moimi drogami jak jego ojciec Dawid” lub „Nie szukałeś mnie tak jak to czynił Dawid, twój ojciec”. Dawid staje się barometrem wierności, ponieważ jest on cieniem Chrystusa jako Pasterza. I tu Micheasz mówi: „Ci ludzie nie mają żadnego pasterza”. W ten sposób oznajmia królowi, że jeśli chodzi o Boga, to nie jest on prawdziwym liderem.
To jest drugi krok Bożego sądu nad odstępcami. Usuwa On przywództwo i zastępuje je politykami za kazalnicą. Usuwa przywódców, zastępując ich najemnikami. Usuwa liderów i pozwala im mieć teokratów, a nie pasterzy. Pierwsza faza sądu Bożego: przestaje karcić – traktuje ludzi jak świat, zostawia ich. Druga faza Jego sądu – usuwa prawdziwe przywództwo. Ludzie mają takich liderów, na jakich zasługują. Według Księgi Daniela jest to prawdą również w odniesieniu do narodów. On ustanawia i usuwa królów. Jest to prawdą zarówno w wymiarze politycznym, jak i w wymiarze Kościoła. Bóg usuwa przywództwo.
Potem jednak następuje trzecia faza Bożego sądu i to ta przerażająca. Posyła On zwiedzenie. Pamiętacie z ksiąg Królewskich, Kronik i Samuela – raz Dawid policzył Izraela z natchnienia Pana; drugim razem był to diabeł. Czy to Bóg, czy diabeł natchnęli Dawida do tego kroku? Tak, właściwie to Bóg, który użył diabła. Zwróćcie się ze mną proszę do II Tes. 2, gdzie jest mowa o antychryście, człowieku niegodziwości. Mowa tu jest o dniach ostatnich. W wersecie 3 Paweł pisze o odstępstwie (apostazja w jęz. greckim), które nadejdzie wraz z objawieniem się Antychrysta. Spójrzcie jednak, co jest napisane w wersetach 11 i 12: „I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości”.
Prawdą jest Słowo Boże. Jezus jest Prawdą, On jest Słowem, Logosem. Jeśli ktoś nie miłuje prawdy Słowa, nie miłuje Jezusa. Można mówić, co się chce, wypowiadać wszystkie „Halleluja”, jakie się chce, ale jeśli nie kochają prawdy Słowa Bożego, to nie kochają Słowa Bożego, którym jest Jezus, Wcielone Słowo. Jeśli nie kochasz Biblii, to jeśli chodzi o Boga nie kochasz Jezusa Chrystusa. To wszystko. „Jeśli mnie miłujecie, przestrzegajcie moich przykazań”. Nie kochasz Go, jeśli nie kochasz Jego Słowa. A jeśli ludzie nie miłują prawdy, nie miłują Jezusa. On jest Drogą, Prawdą i Życiem. A jeśli Go nie kochają, wersety te mówią dlaczego. Dlatego, że w pewien sposób mają upodobanie w nieprawości. Kiedy spotykasz tak zwanych chrześcijan, którzy nie miłują prawdy, dzieje się tak dlatego, że mają oni upodobanie w nieprawości. Dlatego też Pan podda ich zwodniczym wpływom, aby wierzyli kłamstwu. W jaki sposób Antychryst oszuka ludzi? On jest tym ostatecznym sądem, Bóg wyda ludzi pod jego wpływ. Jeśli ludzie nie potrafią dojrzeć takich oczywistych przykładów fałszywego proroka i fałszywego nauczyciela, jakimi są Benny Hinn czy też Kenneth Copeland, to co się stanie, kiedy nadejdzie to najgorsze? Dlatego też Pan ześle obłęd. W Księdze Zachariasza Antychryst jest nazwany „narzędziem Boga”. Jest to zastraszająca perspektywa. To jest sąd.
Kilka lat temu w Anglii, gdzie mieszkam, gorliwie usiłowałem powstrzymać wybuch zjawisk takich jak przebudzenie śmiechu z Toronto i Pensacoli. Usiłowałem to powstrzymać, ale Pan powiedział: „Nie, nie czyń tego. Nie zatrzymasz tego. Możesz tylko ostrzegać wybranych. Możesz ratować tych, którzy są naiwnie zwiedzeni, lecz nie zdołasz tego powstrzymać”. Dlaczego? To, co widać dziś, jeśli chodzi o kaznodziejów pieniądza, heretyków ruchu wiary i sukcesu, to, co widać w Toronto, w ruchu ekumenicznym – to nie są po prostu zwiedzenia. Są to sądy Boże nad odstępczym Kościołem. Jest to Boży sąd nad Laodyceą. Bóg ześle obłęd tak, aby wierzyli kłamstwu. Pamiętajcie, że Laodycea jest ślepa. Jej podstawowym problemem jest to, iż sama nie wie, że jest Laodyceą. Pan ześle obłęd. Sąd zaczyna się w Domu Bożym. Nie zacznie się on od Masonerii. Nie zacznie się od fałszywych religii. Nie zacznie się od skorumpowanych biznesmenów na Wall Street lub od nieuczciwych polityków. Zaczyna się w Domu Bożym. Sąd przyjdzie na Kościół zanim spadnie na ten naród, a już nań spada. Musi nadejść, choćby za samą aborcję, lecz najpierw przyjdzie na Kościół.
Faza pierwsza: Bóg przestaje karcić. Jeśli nie potraficie tego rozróżnić, jeśli tego nie widzicie, Bóg wyda was na pastwę tego. Przestanie karcić.
Faza druga: usunie prawdziwe przywództwo. Już to uczynił w Wielkiej Brytanii. Ameryka podąża tą samą drogą.
Faza trzecia: ześle obłęd. Zauważcie, co Bóg mówi tym duchom kłamliwym: „Idźcie i zwiedźcie. Idźcie i niech wam się uda”.
Miejcie się na baczności, gdy Bóg ześle obłęd. Jednakże On nie czyni niczego, jeśli nie objawi tego swoim sługom, prorokom. Micheasz to wiedział. Ci, którzy naprawdę kochają Jezusa i czytają Jego Słowo, przez Ducha Bożego będą rozumieć, co się dzieje. Kiedy Bóg ześle taki sąd, ci, którzy są naprawdę Jego, będą wiedzieć. Są trzy stopnie sądu i, moi przyjaciele, obawiam się, a właściwie powinienem powiedzieć to w czasie przeszłym, że weszliśmy już w tę trzecią fazę. Bóg już z pewnością nie karci tych ludzi. Porzucił już ich traktując jak niezbawionych i wielu z nich takimi jest. Usuwa przywództwo i po trzecie zrezygnuje z nich.
Wyruszają więc na bitwę. Spójrzcie na Jehoszafata, sprawiedliwego króla, który powinien był wiedzieć lepiej. Na początku coś podejrzewa, słyszy prawdziwe słowo od prawdziwego proroka, a jednak potem jedzie w rydwanie Achaba. Dlaczego Achab chciał, żeby jechał jego rydwanem? Dlaczego TBN chce zapraszać ludzi takich jak Josh McDowell, Greg Laurie i Chuck Smith? Dlaczego chcą, żeby występowali u nich dobrzy ludzie? Są trzy powody.
Po pierwsze, chcą w ten sposób przydać sobie wiarygodności, której nie mogliby uzyskać w inny sposób. Ludzie wtedy sobie myślą: „No tak, jeśli ten, a ten tam występuje, a jest on człowiekiem Bożym, to wszystko musi być w porządku”. W ten sposób próbują zdobyć aprobatę. Próbują zdobyć wiarygodność, której nie mogli wypracować sami. „Wiem, że jestem nic niewart, ale jeśli zwiążę się z kimś dobrym, Bóg mnie pobłogosławi”. Tak właśnie myślą. „Jeśli on w tym jest, to Bóg będzie musiał nam pobłogosławić, bo to dobry facet”.
Po drugie, szukają oni kozła ofiarnego, na którego będzie można zrzucić winę. „To jego wina”. Achab zawsze ma jakiś cel. Ale oto jedzie Jehoszafat. Nawet po tym, gdy Pan go ostrzegł, wsiada do tego rydwanu. I co się dzieje?
Po trzecie, zostaje pomylony z Achabem. Wrogowie myślą, że to Achab. Kiedy jedziesz rydwanem Achaba ludzie biorą cię za niego, zostajesz z nim pomylony. Kiedy ludzie widzą dobrych kaznodziejów na wspólnym podium czy w telewizji z heretykami, biorą ich za takich. Wiem bardzo dobrze, że Chuck Smith i Greg Laurie to mężowie Boży. Wiem, że Josh McDowell to mąż Boży. Wiem, w co oni wierzą. Wierzą w większości w to, w co wierzę ja sam. To nie są źli ludzie, to dobrzy ludzie, jak Jehoszafat. Ale kiedy pojawiają się publicznie w telewizji lub na scenie ze złym, ludzie zaliczają ich do tej samej kategorii i czynią siebie w ten sposób celem. „Och, on jest jednym z nich”. I jakiś młody wierzący to zobaczy. Daje to heretykom wiarygodność, nawet jeśli ci dobrzy osobiście wiedzą, że to jest niewłaściwe. Jehoszafat uczynił z siebie cel. Pozwolił sobie na to, by ktoś wziął go za Achaba, a teraz jest celem, do którego lecą strzały. Achab potrzebuje kogoś do posprzątania tego bałaganu i mówię wam, że TBN, Hinn i cały ten tłum – pójdą tą samą drogą. Drżę o dobrych braci, którzy pozwolili sobie być identyfikowani z tą bezbożnością, ale niestety, gdy to się stanie, dostaną się w krzyżowy ogień.
Pójdźmy jednak dalej. Jehoszafat wzywa Pana. Bóg interweniuje. Pan wkracza i ratuje jego skórę. Bóg stanie za sprawiedliwymi ludźmi. Sprawiedliwi mogą popełniać błędy. Pobożni ludzie mogą popełniać poważne uchybienia. Niektórzy z największych ludzi Biblii uczynili kilka najgłupszych rzeczy. W moim własnym chrześcijańskim życiu zrobiłem kilka rzeczy, które były nie tylko złe, ale i głupie, tak głupie, że nie wiem jak w ogóle mogłem je uczynić. Nie mam przyjemności w przyznawaniu się do tego, ale jest to prawda. Bóg jest jednak łaskawy. Za pierwszym razem ocalił On skórę Jehoszafata.
Zobaczmy, co dzieje się potem. Teraz Achab jest ścigany. Próbuje się wykręcić, znaleźć kozła ofiarnego, ale nie bierze czegoś pod uwagę. W jego zbroi była szczelina. W Liście do Efezjan 6:13 widzimy, czym jest ta zbroja. Szczeliną jest w tym przypadku miejsce, gdzie pancerz stykał się z ramieniem. Pancerz sprawiedliwości. Grzech dosięga ludzi – dosięga szczeliny w zbroi. Zdarzyło mi się kiedyś widzieć na wystawie w Rzymie zbroję legionisty. Była bardzo duża, a największą jej częścią był pancerz. Pancerz sprawiedliwości. Kiedy Paweł przywoływał obraz zbroi, użył czegoś, co również Żydzi mogli zrozumieć, ponieważ zbroja występuje także w Księdze Izajasza. Ale jest to także coś, co bardzo dobrze mogli zrozumieć Grecy i Rzymianie. Oto była zbroja, pancerz sprawiedliwości. Rzym. 6:13 mówi, że mamy ją przywdziać, aby się ostać. Achab przywdział swoją zbroję, jednak była w niej luka, którą odnalazła śmiertelna strzała. Nie zdołano zwyciężyć Aramejczyków.
Nie odnieśli zwycięstwa. Spójrzcie, co jest powiedziane w I Królewskiej 22:3 „(…) Czy wiecie, że do nas należy Ramot Gileadzkie? My jednak zwlekamy z odebraniem go z ręki króla aramejskiego”.
„Musimy odnieść zwycięstwo nad tymi niewierzącymi, nad tymi poganami, nad lobby homoseksualistów, nad lobby proaborcyjnym, nad muzułmanami, nad wolnymi masonami, nad mormonami, nad świadkami Jehowy. Musimy zdobyć zwycięstwo. Musimy domagać się, aby ten kraj należał znów do Chrystusa. Musimy stanąć razem”.
To właśnie mówią. Ale nigdy nie zwyciężą wroga. Nigdy! Fałszywy brat nie jest twoim sojusznikiem. On jest twoim zagrożeniem. On nigdy nie wygra. Bóg takich ludzi nie użyje. W ich zbroi jest luka.
Co więc dzieje się potem? Przegrywają bitwę, lecz łaskawy i miłosierny Bóg interweniuje w sprawie Jehoszafata. Potem w rozdziale 19:2 jasnowidz Jehu, syn Chananiego, wyszedł mu na spotkanie i powiedział:„Czy musiałeś pomagać bezbożnemu i okazywać miłość tym, którzy nienawidzą Pana? Przez to ciąży na tobie gniew Pana”. Czy musiałeś pomagać bezbożnym? Oni nienawidzą Pana. Ci kaznodzieje pieniądza nienawidzą prawdziwego Jezusa Chrystusa. Oni oddają cześć mamonie. Grzech chciwości nazywają „wiarą”. Mają oni innego boga, innego „Jezusa”. Prawdziwego Jezusa nienawidzą. Nie chcą Jezusa, który mówi „weź swój krzyż i idź za Mną”, chcą Jezusa, który da im następnego mercedesa. I przyznają się do tego. Są fałszywymi braćmi. A kiedy jedziesz w rydwanie takiego „brata”, jedziesz jego mercedesem, pokazujesz się w jego programie telewizyjnym – zostaniesz z nim pomylony i uczynisz z siebie cel, i nic innego poza Bożą miłosierną interwencją nie ocali twego karku. Dlaczego wiążesz się z tymi, którzy nienawidzą Pana? Dlaczego występujesz w tym idiotycznym telewizyjnym pokazie? Dlaczego stoisz na jednej mównicy razem z heretykami? Czy nie widzisz, że zostaniesz z nimi pomylony? Czy nie dostrzegasz, że niewierzący odniosą wrażenie, że się z nimi zgadzasz?
Chciałbym, żeby Jehoszafat, dobry król, usłuchał. Ale dowiadujemy się w II Kron. 20, że nie usłuchał. Wersety 35-37:
„Po tych wydarzeniach Jehoszafat, król judzki, sprzymierzył się z Achazjaszem, królem izraelskim (…)”.
Znów robi to samo.
„(…) ten zaś postępował bezbożnie (w angielskim tłumaczeni brzmi to: „i czyniąc to popełnił bezprawie”). Sprzymierzył się z nim, aby budować okręty płynące do Tarszysz. Budowali te okręty w Esjon-Geber. Wtedy Eliezer, syn Dodajasza z Mareszy, wystąpił przeciwko Jehoszafatowi z takim proroctwem: Ponieważ sprzymierzyłeś się z Achazjaszem, Pan zdruzgocze twoje dzieło. I rozbiły się te okręty i nie mogły popłynąć do Tarszysz”.
Po raz drugi przychodzi sąd Boży. Za pierwszym razem Bóg ratuje i napomina. Za drugim razem pyta: „Czy zrobisz to jeszcze raz?”. I znów to czynią. Tracą wszystko, co zbudowali. Widzimy mężów Bożych, którzy zbudowali to, co Bóg błogosławił i używał, a następnie ryzykują utratę tego dla głupoty jazdy rydwanem Achaba, dla pokazania się w głupiej telewizji. Dlaczego? Chuck Smith to mąż Boży. Greg Laurie to mąż Boży. Josh McDowell to mąż Boży. Jest wystarczająco dużo kościołów, ludzi i pieniędzy w Calvary Chapel, aby utworzyć własne chrześcijańskie kanały telewizyjne. Nie muszą się oni wiązać z tymi ludźmi, a mówię to w miłości.
Ale nie chodzi tylko o nich. Jak prawi ludzie mogą wiązać się z ruchem ekumenicznym? Jak można wiązać się z tymi ludźmi? Tutaj jesteśmy na Hawajach, a więcej tego można zaobserwować na kontynencie, ale tam w prawie wszystkich zborach Calvary Chapel około trzech na czterech członków to byli katolicy. Ilu z was tutaj to byli katolicy? Podnieście ręce do góry. Widzicie tych ludzi? Kościół rzymskokatolicki mówi: „Idziecie do piekła, ponieważ opuściliście jedyny prawdziwy Kościół; ponieważ już nie wierzycie, że zbawienie jest przez sakramenty; ponieważ już nie wierzycie, że odpokutujecie za swoje własne grzechy w czyśćcu”. A jednak czołowi chrześcijańscy liderzy, Chuck Colson, Pat Robertson, jeden za drugim zrównują się z „Kościołem”, który ich przeklina, który wysyła ich rodziny do piekła. Moja matka jest katoliczką i swoje zbawienie pokłada w figurce Marii zamiast w Jezusie Chrystusie. Jak dobrzy ludzie mogą się w to angażować? A potem, gdy Bóg ich skarci, jak dobrzy ludzie mogą być w to zaangażowani? A jednak to czynią.
Nepotyzm, powiązania rodzinne, przyjaźń. „Znam go od 20 lat. Mój brat to mąż jego siostry”. A potem wygłaszają stwierdzenie: „Musimy być zjednoczeni. Musimy stanąć razem. Mamy wspólnego wroga. Istnieje wspólne zagrożenie. Wszyscy jesteśmy braćmi. Wszyscy jesteśmy nowonarodzeni, jedna wiara, jeden chrzest. Stójmy razem. Nie możemy być negatywnie nastawieni, nie możemy być krytyczni, musimy zaakceptować się nawzajem”.
Dlaczego kochasz tych, którzy nienawidzą Pana? Bóg ostrzegł Jehoszafata. On wiedział, że tych 400 proroków było fałszywych. Ci wszyscy faceci – prorocy z Kansas City i ci wszyscy spece od reklamy, Rick Joyner, jeden po drugim, według biblijnej definicji są fałszywymi prorokami. Jest to pewne. Są tak samo fałszywi, jak fałszywi prorocy każdej innej sekty. Jehoszafat to wiedział. Wydają wielki bankiet, wielki pokaz, wielkie uwielbienie, wielkie „Pensacola Pepsi-Cola Seven-Up”, jakkolwiek się to w tym tygodniu nazywa. Jeden za drugim prorokują zwycięstwo, ale zwycięstwa nie ma. Teraz nadchodzi Boży sąd.
Bóg przestaje karcić, usuwa prawdziwe przywództwo i wydaje ich na pastwę tego.
Zaczynają się gniewać na Micheasza, uderzają go w twarz. Mówią: „Jesteś fałszywym prorokiem”. Plask. „Zamknijcie go, dopóki nie wrócę”. A Micheasz mówi: „Nie, ty nie wrócisz, w innym przypadku jestem rzeczywiście fałszywym prorokiem”. Zauważcie, że tylko prawdziwy prorok będzie prorokował o czymś w imieniu Pana i powie „trzymajcie mnie za słowo”. Tacy jak Rick Joyner czy Gerald Coates nigdy tego nie zrobią. Kim Clement nigdy tego nie zrobi. Nienawidzą oni prawdziwego proroka, mimo tego, że to on ma rację. Następnie Jehoszafat wychodzi i wsiada do rydwanu Achaba. Tu zostaje wzięty za Achaba i ostrzelany. Bóg jest miłosierny. Ale potem Bóg także napomina. Bóg karci, lecz on nadal nie słucha, znów robi to samo. A potem jego statki rozbijają się i nigdy nie docierają do Tarszysz.
Co za tragedia, kiedy Bóg pobłogosławił, wzbudził ludzi i dał im coś do zrobienia, a potem wszystko, co zbudowali, wali się. Nigdy nie osiągają celu. Nigdy nie docierają do miejsca swego przeznaczenia. Nigdy nie docierają tam, gdzie Bóg dla nich zamierzył. Tracą wszystko. Jedziesz rydwanem Achaba, zostajesz pomylony z nim. Jesteś razem z nim, on jest razem z Izebel. Jesteś razem z papieżem, papież jest razem z Dalajlamą. Do tego to się właśnie sprowadza.
Tak było, tak jest i tak będzie.
Modlitwą mego serca jest, aby Jehoszafatowie naszych dni – pobożni ludzie, ludzie, którzy są dobrzy, wyskoczyli z tego rydwanu, zanim zostaną zastrzeleni. Aby uciekli z tego idiotycznego pudła telewizyjnego, uciekli z tego podium, nie dawali Achabowi miejsca w swoim kościele, nie rozpowszechniali tej literatury, nie sprzedawali tych książek w swoich księgarniach, nie kochali tych, którzy nienawidzą Pana.
Jehoszafat był dobrym człowiekiem, który popełnił ogromne błędy. I dziś przed naszymi oczami są dobrzy ludzie, którzy popełniają te same straszne błędy. Niech Bóg w swoim miłosierdziu skarci ich i uchroni nas. Niech Bóg was błogosławi. Dziękuję.
Tłumaczenie: Joanna Szczuchniak
Wydane do druku przez Sandy Simpsona
Konferencja Rozróżniania, 2001 r.
Calvary Chapel Pearl Harbor, Honolulu, Haiti
03.11.2001 r.
Źródło: Ulica Prosta