Rozważania na temat Parszy nr 34 w cyklu 3 letnim – Tim Hegg

Genesis 37:1-36; Księga Jeremiasza 38:1-13; Ewangelia św. Mateusza 3:13-17
 
Torah Resource
 
Ta parsza rozpoczyna się tak, jak ostatnia, zwyczajowym nagłówkiem dla wykazu pokoleń. Ale podczas, gdy lista rozpoczyna się słowami: „A oto dzieje rodu Jakuba”, to narracja kontynuuje wstępem do historii Józefa, zamiast spodziewanych wykazów pokoleń. Dlaczego?

A jest to z tego powodu, aby pokazać nam, że od tego momentu, pokolenia Jakuba są zależne od Józefa. Od pierwszego zdania opowieści o Józefie, jest on nam przedstawiony jako wybawca potomków Jakuba. Gdyby Józef – za sprawą wspaniałomyślnej Bożej opatrzności – nie został wyniesiony na tak wysoką pozycję w Egipcie, to rodzina Jakuba przestałaby istnieć. Obietnice przymierza, złożone pierwotnie Abrahamowi, przekazane Izaakowi, a następnie Jakubowi, nie wypełniłyby się, ponieważ potomstwo Abrahama zginęłoby podczas klęski głodu lub zostałoby całkowicie zdeklasowane przez asymilację z narodami.

Ale w tajemniczej mądrości i opatrzności Bożej, Józef został spotwarzony oraz źle potraktowany, i to właśnie za sprawą niniejszego, jakże poważnego odrzucenia ze strony własnych braci wstępuje na tron, aby później uratować ich wszystkich oraz zachować ich tak, aby pokoleniowe obietnice Boże mogły się wypełnić.

Pierwsza wzmianka o Józefie jest bardzo interesująca, i można ją rozumieć na dwa sposoby. Może być to przetłumaczone jako: „Józef miał 17 lat. Pasterzował swoim braciom ze stadami” lub „Józef miał 17 lat. Pasterzował ze swoimi braćmi wśród trzody”. Czy było to zamiarem Mojżesza, aby te dwie idee zostały uwzględnione? Co miałoby oznaczać, że Józef pasterzował swoim braciom? Wiemy już, że było dużo wewnętrznego zamętu wśród braci z tej rodziny. Ruben próbował (bez jakichkolwiek bezpośrednich konsekwencji) uzurpować sobie prawo do władzy Jakuba za sprawą seksualnych awansów wobec Bilhy.

Już samo to powinno uczulić nas na fakt, że ta rodzina nie funkcjonuje tak jak powinna. Czy tym samym tekst – przez dwuznaczne zdanie początkowe – mówi nam, że Józefowi powierzono pasterzowanie swojej rodzinie? Sądzę, że jest to co najmniej możliwe.

Na tym etapie historii wydaje się, jakby to Józef był wybrańcem, a narrator pragnie, abyśmy w to wierzyli. Dzieje się tak, ponieważ chce nam przekazać proroczą lekcję, która tak ściśle wiąże się z życiem Józefa. Ten, o którym myślimy, że będzie zwycięzcą, to w rzeczywistości odrzucony, który cierpi za swój lud i wybawia ich poprzez swoje cierpienia.

Było to tak oczywiste dla mędrców, ponieważ oni faktycznie wierzyli, iż muszą się objawić dwaj Mesjasze: jeden mający związek z Józefem (który będzie cierpiał i umrze) oraz jeden mający związek z Dawidem (który będzie panował i rządził). To, co staje się widoczne w stopniowym objawieniu u proroków to fakt, że te cierpienia i panowanie Mesjasza są w rzeczywistości spełnione w JEDNYM Mesjaszu, Jeszui. Ponieważ On przychodzi, cierpi, zmartwychwstaje, wstępuje i następnie powraca po raz drugi, aby rządzić i panować. Jest On zarówno Maszijach ben Josef jak i Maszijach ben Dawid. Ciąg dalszy przepięknej opowieści z poprzedniej parszy.

 

Zapraszam do lektury:

Tim Hegg – Rozwazania na temat Parszy nr 34 w cyklu 3 letnim

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *