Największy problem z pochwyceniem kościoła przed wielkim uciskiem: dwa przyszłe Przyjścia Pana

W tym artykule chcę poruszyć temat powrotu Pana i pochwycenia kościoła. Wielu chrześcijan uważa, że żyjemy w czasach ostatecznych i że powrót Pana jest bliski. Jednak istnieją różne poglądy na to, jak to się wydarzy.

Większość tych, którzy oczekują powrotu Pana, wierzy, że pewnego dnia Pan pojawi się na obłokach, tak jak jest to opisane w Piśmie Świętym, a wierzący zostaną uniesieni w powietrze na spotkanie z Nim. To wydarzenie nazywane jest pochwyceniem kościoła.

 

Jednak wśród wierzących istnieje niezgoda co do czasu pochwycenia.

– Większość w kościele dzisiaj wierzy, że pochwycenie nastąpi przed wielkim uciskiem, czyli czasem, gdy Antychryst dojdzie do władzy, a naśladowcy Jezusa będą musieli stawić czoła straszliwym prześladowaniom. Ten pogląd nazywany jest pochwyceniem pretrybulacyjnym (ang. the pretribulation rapture). [1]

– Niemniej jednak coraz większa liczba chrześcijan dostrzega w Piśmie Świętym, że kościół zostanie pochwycony po lub w trakcie wielkiego ucisku. Te poglądy nazywane są pochwyceniem posttrybulacyjnym (ang. the posttribulation rapture) lub pochwyceniem przedgniewowym (ang. the prewrath rapture). [2]

 

Aby zachować prostotę, nie będę skupiał się na szczegółach tych różnych poglądów. Ważne jest jedynie, aby pamiętać, że spór dotyczy tego, czy kościół doświadczy czasu wielkiego ucisku, czy nie.[3]

Ten temat jest dość trudny, ponieważ wiąże się z silnym ładunkiem emocjonalnym. Nikt z nas nie chciałby przechodzić przez czas prześladowań. Jednak nie chodzi tu o nasze preferencje, lecz o prawdę zawartą w Słowie Bożym.

 

Patrząc na wydarzenia rozgrywające się na świecie, wydaje się, że powrót Pana może nie być odległy. Jeśli tak jest, w naszym życiu mogą wydarzyć się dwie rzeczy:

– możemy zostać pochwyceni przed wielkim uciskiem, jak wierzą niektórzy, lub

– możemy znaleźć się w wielkim ucisku, jak wierzą inni.

 

Warto zadać sobie pytanie, czy jesteśmy przygotowani na obie możliwości – czy tylko na pierwszą.

A co, jeśli się myliliśmy? Co, jeśli pochwycenie nie nastąpi w momencie, w którym się spodziewaliśmy, a zamiast tego znaleźlibyśmy się w wielkim ucisku? W takiej sytuacji, czy bylibyśmy w stanie wytrwać w wierze i pozostać niezachwiani w prawdzie Słowa Bożego, czy też zaczęłyby wkradać się wątpliwości do naszego życia lub co gorsze stracilibyśmy wiarę?

 

Czy pamiętasz przypowieść Jezusa o dziesięciu pannach? W tej przypowieści Pan przychodzi nocą. Wierzę, że ta noc jest obrazem wielkiego ucisku.

Zauważ, że tylko połowa z nich była przygotowana na przyjście Pana. Druga połowa nie była gotowa, ponieważ nie przybył On wtedy, gdy się tego spodziewały. Zamiast tego przyszedł znacznie później – po tym, jak olej w ich lampach już się wyczerpał.

Jeśli Pan się spóźni, czy będziemy mieć dość oleju w naszych lampach, aby wytrwać w wierze aż do Jego powrotu w środku nocy?

Chcę nas zachęcić, abyśmy byli mądrymi pannami, zawsze gotowymi na przyjście Pana – czy to przed, w trakcie, czy po wielkim ucisku.

Cokolwiek Bóg zaplanował, nie zostawi nas. Będzie z nami w każdej sytuacji, nawet w czasie ucisku, ponieważ jest Bogiem, który nas kocha i troszczy się o nas.

Aby nie przedłużać tego wstępu, przejdę teraz do sedna sprawy, o której chcę porozmawiać.

 

Dwa przyszłe przyjścia czy jedno przyjście?

Istnieje znacząca różnica między wiarą w pochwycenie kościoła przed uciskiem (pogląd pretrybulacyjny) a pochwyceniem po ucisku (pogląd posttrybulacyjny) lub przed wylaniem gniewu Bożego (pogląd przedgniewowy).

Problem nie sprowadza się tylko do tego, czy wierzący będą musieli doświadczyć ucisku dni końca. Pojawia się znacznie ważniejsze pytanie: czy będzie tylko jedno Drugie Przyjście Chrystusa, czy więcej niż jedno?

Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale pochwycenie kościoła przed uciskiem zakłada dwa przyszłe przyjścia Pana, następujące po Jego pierwszym przyjściu w I wieku.

Natomiast zarówno pogląd na pochwycenie po ucisku, jak i przed gniewem Bożym, sugerują że będzie tylko jedno przyszłe przyjście Pana.

Pozwól, że to wyjaśnię.

 

Istnieją dwa powody, dla których w poglądzie o pochwyceniu przed uciskiem konieczne są dwa przyszłe przyjścia Pana.

Po pierwsze, pochwycenie kościoła nie jest wydarzeniem, które dzieje się samo z siebie; nie jest to samodzielne wydarzenie. Ci, którzy uczą, że pochwycenie nastąpi najpierw, a powrót Pana później, wprowadzają wierzących w błąd.

 

A więc, czym jest pochwycenie kościoła?

Jak już wspomniałem, dla wierzących, którzy będą żyli w tym czasie, pochwycenie będzie wydarzeniem, kiedy Pan powróci, a oni zostaną porwani w powietrze na spotkanie z Nim.

W pierwszym liście do Tesaloniczan Paweł opisuje pochwycenie w następujący sposób:

1 Tesaloniczan 4:15-17

4.15 To wam podajemy jako Słowo Pańskie: My, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. 4.16 Gdyż sam Pan zstąpi z nieba z wyraźnym rozkazem, przy wtórze głosu archanioła i przy dźwiękach trąby, w którą Bóg każe zadąć. Wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie. 4.17 Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi zostaniemy porwani w obłokach, w powietrze, na spotkanie Pana — i tak już na zawsze z Nim pozostaniemy.

 

Po drugie, Ewangelie wyraźnie uczą, że Pan przyjdzie po ucisku, co można również interpretować jako w trakcie wielkiego ucisku. Zanim to wyjaśnię przyjrzyjmy się fragmentowi z Ewangelii Mateusza, gdzie Pan Jezus wypowiada następujące słowa:

Mateusza 24:29-30

24.29 A zaraz po ucisku tych dni słońce ulegnie zaćmieniu i księżyc straci swój blask, gwiazdy będą spadać z nieba i moce nieba nawiedzi wstrząs. 24.30 Wtedy na niebie ukaże się znak Syna Człowieczego, a ludzie wszystkich plemion ziemi będą bić się w piersi, zobaczą bowiem Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą.

 

Kiedy Pan mówi: „zaraz po ucisku tych dni”, odnosi się On do prześladowania wierzących przez Antychrysta, jak zostało to opisane wcześniej w tym samym rozdziale.

Jednakże nie oznacza to, że powrót Pana nastąpi po zakończeniu całego 3,5-letniego okresu wielkiego ucisku. Oznacza to raczej, że Pan pojawi się na pewnym etapie ostatnich 3,5 lat historii, w czasie prześladowań chrześcijan. [4]

 

Razem wzięte, te dwa punkty, że:

– pochwycenie występuje tylko przy przyjściu Pana, oraz

– przyjście Pana w Ewangeliach jest zapowiedziane w trakcie wielkiego ucisku,

tworzą znaczący problem dla teorii pochwycenia przed uciskiem.

 

W tej sytuacji zwolennicy pochwycenia przed uciskiem są zmuszeni założyć, że musi istnieć dodatkowe przyjście Pana.

Dokładnie tak przedstawiają to nauczyciele pretrybulacyjni. Na przykład John Walvoord w swojej książce The Blessed Hope and the Tribulation (Błogosławiona nadzieja i Wielki Ucisk) rozróżnia „przyjście Chrystusa po swój kościół” od „przyjścia Chrystusa, aby ustanowić swoje królestwo”. [5] Te dwa przyjścia Pana są, według Johna Walvoorda, oddzielone siedmioletnim okresem.

Chuck Missler w swojej książce The Rapture (Pochwycenie) wyjaśnia, że Drugie Przyjście Chrystusa odbywa się w dwóch fazach. Pisze: „W jednym przypadku przychodzi w tajemnicy po swoich; w drugim każde oko Go ujrzy (Obj 1:7).” [6]

Jak argumentuje Chuck Missler, te dwa przyjścia nie tylko odbywają się w różnym czasie, ale mają także odmienną naturę. Pierwsze jest tajne i niewidzialne, podczas gdy drugie jest widoczne i chwalebne.

Tim LaHaye w swojej książce A Quick Look at the Rapture and the Second Coming (Szybkie spojrzenie na pochwycenie i powtórne przyjście) również pisze o „dwóch wyraźnie oddzielnych fazach” powrotu Pana. Oto cytat z jego książki:

„Pierwsza to powtórne przyjście Chrystusa w powietrzu po Jego Kościół. Następnie, około siedem lat później, przyjdzie na Ziemię w chwalebnym objawieniu, podczas którego pokona zbuntowane armie świata, wrzuci Antychrysta i fałszywego proroka do jeziora ognia i zwiąże szatana na 1000 lat, aby świat mógł cieszyć się pokojem, dobrobytem i błogosławieństwem.” [7]

 

Jak widzimy, przyjęcie stanowiska pretrybulacyjnego stwarza problem dwóch oddzielnych przyjść Pana w ostatnich dniach, następujących po Jego pierwszym przyjściu w pierwszym wieku.

W przeciwieństwie do tego, poglądy posttrybulacyjny i przedgniewowy na pochwycenie nie wymagają wielokrotnych powrotów Chrystusa. Zgodnie z tymi perspektywami, przy Jego jednym powrocie w trakcie wielkiego ucisku, kościół zostanie pochwycony na spotkanie z przychodzącym Panem, po czym gniew Boży zostanie wylany na niewierzący świat.

 

W tym kontekście musimy zadać sobie kilka ważnych pytań:

– Czy Biblia naprawdę uczy o dwóch oddzielnych przyjściach Pana w czasach ostatecznych – jednym po kościół, a drugim dla ustanowienia królestwa Bożego – czy też opisuje tylko jedno przyjście w trakcie ucisku, podczas którego kościół zostanie pochwycony, a królestwo ustanowione?

– Gdybyśmy nigdy nie słyszeli żadnych nauk od liderów kościelnych ani źródeł internetowych, czy doszlibyśmy do tych wniosków, po prostu czytając Biblię? Czy bylibyśmy w stanie dostrzec dwa przyjścia Pana po Jego pierwszym przyjściu, oddzielone siedmioletnim okresem, jedynie na podstawie czytania Biblii?

 

Kiedy przyszedłem do Pana w wieku 25 lat i zacząłem uczęszczać do kościoła protestanckiego, po raz pierwszy usłyszałem o pochwyceniu kościoła. Nie do końca rozumiałem, co to jest, i nie mogłem nawet znaleźć tego w Biblii, ale przyjąłem to, czego mnie uczono. Jednak gdy zacząłem poważniej studiować Biblię, miałem trudności z pogodzeniem tego, co słyszałem w kościele, z tym, co rzeczywiście było napisane. Te poszukiwania doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj. [8]

 

Ewangelie synoptyczne i Dyskurs Oliwny

Musimy krótko rozważyć nauczanie samego Pana Jezusa na temat Jego powrotu. Dwa dni przed swoją śmiercią, na Górze Oliwnej, Jezus wyjaśnił czterem swoim uczniom, co wydarzy się w ostatnich dniach i jak będzie wyglądał Jego powrót. To nauczanie znane jest jako ‘Dyskurs Oliwny’ i jest zapisane w trzech Ewangeliach: Mateusza 24-25, Marka 13 i Łukasza 21. To właśnie z tego dyskursu w dużej mierze wywodzimy chronologię wydarzeń ostatnich dni.

Jezus mówi tam, że Jego powrót będzie poprzedzony wojnami i konfliktami etnicznymi. W Ewangelii Mateusza 24, On oświadcza, że: „ Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, w różnych miejscach nastanie głód i wystąpią trzęsienia ziemi.” (w. 7)

Jednakże, to będzie dopiero początek, ponieważ nastąpią jeszcze większe próby.

Następnie Jezus ostrzega, że wierzący będą wydawani na prześladowania, zabijani i znienawidzeni przez wszystkich z powodu swojej wiary w Niego (w. 9).

W tym czasie wielu chrześcijan porzuci swoją wiarę, zdradzając się nawzajem, a nawet nienawidząc, tak że „miłość wielu oziębnie” (wersety 10–12).

Mimo to ten okres prześladowań zostanie w końcu przerwany przez powrót Pana.

Pan pojawi się na obłokach, a wszyscy wierzący, którzy pozostaną przy życiu do tego dnia, zostaną ‘zgromadzeni’ do Niego.

To zgromadzenie wierzących do Pana jest opisane w Ewangelii Mateusza w ten sposób:

Ewangelia Mateusza 24:30-31

24.30 Wtedy na niebie ukaże się znak Syna Człowieczego, a ludzie wszystkich plemion ziemi będą bić się w piersi, zobaczą bowiem Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą. 24.31 On natomiast pośle swoich aniołów z potężną trąbą, by zgromadzili Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż po drugi.

 

Czy wiesz, dlaczego zgromadzenie wierzących przez Pana w tym czasie jest tak ważne? Ponieważ pojawienie się Pana na obłokach oznacza początek Bożego gniewu nad światem, lecz wierzący „nie są przeznaczeni na gniew” (1 Tes 5:9).

Jednak zwolennicy pochwycenia przed uciskiem twierdzą, że to zgromadzenie do Pana nie jest pochwyceniem Kościoła.

Dochodzą do tego wniosku, ponieważ Jezus mówi o swoim powrocie i zgromadzeniu wierzących podczas ucisku, a nie przed nim, co stoi w sprzeczności z ich teorią.

 

To rodzi ważne pytanie:

Jeśli pochwycenie miałoby nastąpić przed wielkim uciskiem, dlaczego Jezus pominąłby tak ważne wydarzenie i zamiast tego pozostawił uczniom instrukcje, jak przetrwać czas ucisku?

Co ciekawe, w Ewangelii Mateusza, zaledwie kilka rozdziałów przed Jego Mową na Górze Oliwnej, Jezus mówi o Kościele, stwierdzając, że zbuduje swój Kościół, a bramy Hadesu go nie przemogą (Mt 16:18). Mimo to, że wspomina o Kościele wcześniej, później wyjaśniając uczniom wydarzenia czasów ostatecznych, nie mówi nic o pochwyceniu Kościoła przed uciskiem.

Zamiast opisywać szczegóły wielkiego ucisku, mógł po prostu powiedzieć im, żeby się nie martwili, ponieważ wierzący zostaną zabrani przed tym czasem. Dlaczego tego nie zrobił?

Być może dlatego, że pochwycenie przed uciskiem nie jest częścią planu Bożego.

 

W rzeczywistości chrześcijanie w I wieku dosłownie potraktowali słowa Jezusa dotyczące ucisku, a to zrozumienie uratowało im życie. Podczas wojny żydowsko-rzymskiej, która rozpoczęła się w 66 roku n.e., gdy rzymskie legiony na krótko zniosły oblężenie Jerozolimy, chrześcijanie uciekli z miasta. Pamiętali ostrzeżenie Jezusa, by uciekać, gdy zobaczą „Jerozolimę otoczoną przez wojska” (Łukasza 21:20-21). Później legiony rzymskie powróciły, całkowicie niszcząc Jerozolimę i zabijając niemal wszystkich jej mieszkańców. Ostateczne wypełnienie tego proroctwa wciąż należy do przyszłości. Jest tak, ponieważ zawiera ono obietnicę powrotu Pana.

 

Jak wspomniałem, zwolennicy pochwycenia Kościoła przed wielkim uciskiem twierdzą, że zgromadzenie wierzących podczas przyjścia Pana, opisane w Dyskursie Oliwnym, nie jest pochwyceniem Kościoła.

Zamiast tego utrzymują, że nastąpi osobne zgromadzenie wierzących na spotkanie z Panem siedem lat wcześniej.

W ten sposób, poza wprowadzeniem dodatkowego powrotu Pana, są również zmuszeni zaproponować dodatkowe zgromadzenie wierzących – o czym Jezus nigdy nie wspomniał.

 

Co ciekawe, w swoim drugim liście do Tesaloniczan apostoł Paweł mówi o pochwyceniu jako o „naszym zgromadzeniu przy Panu” (ἡμῶν ἐπισυναγωγῆς ἐπ’ αὐτόν). Niestety w polskich przekładach zamiast ‘zgromadzenia’ jest mowa o ‘spotkaniu’, co zaciemnia podobieństwo pomiędzy nimi.

 

Mateusza 24:31

On natomiast pośle swoich aniołów z potężną trąbą, by zgromadzili (episynaxousin) Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż po drugi.

2 Tesaloniczan 2:1-2

 

Jeśli chodzi o przyjście naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i nasze spotkanie (episynagōgēs) z Nim, to prosimy was, bracia: Nie dajcie wprowadzić się w błąd. Nie bójcie się ani żadnego ducha, ani słowa, ani listu, rzekomo przez nas napisanego, że niby już nastał dzień Pana.

 

Chociaż ἐπισυνάξουσιν (episynaxousin) i ἐπισυναγωγῆς (episynagōgēs) nie mają dokładnie tego samego znaczenia, to są ze sobą powiązane. Oba słowa pochodzą od tego samego rdzenia ἐπισυνάγω (episynagō), który oznacza „zgromadzić, zebrać razem”. [9]

 

Biorąc pod uwagę to, co zostało omówione, co wydaje ci się bardziej wiarygodne:

– że zgromadzenie wierzących, o którym mówi Jezus, odnosi się do pochwycenia Kościoła, czy

– że pochwycenie nastąpi siedem lat wcześniej podczas innego zgromadzenia, mimo braku tekstowego poparcia dla tej drugiej opcji?

 

Ewangelia Mateusza vs Ewangelia Jana

Teraz musimy przeanalizować dwa kluczowe fragmenty Słowa Bożego, które są często cytowane przez pretrybulacjonistów jako odnoszące się do pochwycenia Kościoła przed uciskiem. Zacznę od Ewangelii Jana, a następnie przejdę do listów Pawła do Tesaloniczan.

 

Jana 14:1-3

14.1 Nie ulegajcie trwodze! Wierzycie w Boga – i we Mnie wierzcie. 14.2 W domu mojego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby było inaczej, powiedziałbym wam, bo przecież idę przygotować wam miejsce. 14.3 A gdy pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.

Wspomniałem, że według zwolenników pochwycenia przed uciskiem, pochwycenie nie występuje w Ewangeliach Mateusza, Marka i Łukasza. Uważają jednak, że Jezus wprowadza temat pochwycenia w Ewangelii Jana 14.

Zgadzam się, że Jan pisze tutaj o pochwyceniu Kościoła. Ale czy w tym fragmencie jest cokolwiek, co sugeruje, że Jan odnosi się do pochwycenia przed uciskiem? Czy w ogóle możliwe jest, że Jan opisuje inne przyjście Pana – takie, które nie jest wspomniane w Ewangeliach synoptycznych i o którym sam Pan Jezus nic nie powiedział w Mowie na Górze Oliwnej? Musimy wziąć pod uwagę, że Jan był bardzo dobrze zaznajomiony z nauczaniem Jezusa z Góry Oliwnej, ponieważ był jednym z czterech apostołów obecnych z Panem podczas tej rozmowy. [10]

Nawet porównując tekst Mateusza z tekstem Jana, widzimy, że Jan używa tego samego greckiego słowa – ἔρχομαι (érchomai) – na przyjście Pana, tylko w innej formie gramatycznej. [11]

Jana 14:3

A gdy pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę (erchomai) znowu i wezmę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.

 

Mateusza 24:30

Wtedy na niebie ukaże się znak Syna Człowieczego, a ludzie wszystkich plemion ziemi będą bić się w piersi, zobaczą bowiem Syna Człowieczego, przychodzącego (erchomenon) na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą.

 

Cokolwiek Jan miał na myśli, pisząc to, moim zdaniem, musi się to wypełnić podczas Drugiego Przyjścia Chrystusa. Dla Jana, podobnie jak dla innych apostołów, istniał tylko jeden powrót Chrystusa podczas ucisku.

 

Ewangelia Mateusza a Listy Pawła do Tesaloniczan

W 1. Liście do Tesaloniczan znajdujemy główny fragment Pisma Świętego, który mówi o pochwyceniu Kościoła.

Według zwolenników pochwycenia przed wielkim uciskiem fragment ten mówi o tajemnym przyjściu Pana po Kościół, które nastąpi 7 lat przed Powtórnym Przyjściem.

1 Tesaloniczan 4

4.15 To wam podajemy jako Słowo Pańskie: My, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. 4.16 Gdyż sam Pan zstąpi z nieba z wyraźnym rozkazem, przy wtórze głosu archanioła i przy dźwiękach trąby, w którą Bóg każe zadąć. Wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie. 4.17 Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi zostaniemy porwani w obłokach, w powietrze, na spotkanie Pana — i tak już na zawsze z Nim pozostaniemy.

Jednak przechodząc do analizy tego fragmentu w kontekście całego listu do Tesaloniczan, napotykamy ten sam problem, o którym wspominałem wcześniej. W tym liście nie ma żadnej wskazówki, że Paweł odnosił się do innego powrotu Pana niż ten, który sam Jezus zapowiedział w Ewangeliach i który nastąpi podczas ucisku.

Czy w ogóle możliwe jest, aby Paweł, bez żadnego wyjaśnienia, mówił o innym przyjściu Pana – sekretnym, niewidzialnym, mającym miejsce siedem lat przed Powtórnym Przyjściem?

A może bardziej oczywiste jest to, że Paweł odnosi się do tego samego przyjścia Pana, o którym mówił Jezus, ale tutaj podaje dodatkowe szczegóły, których Pan nie rozwinął?

Rozpoczynając od słów „to wam podajemy jako Słowo Pańskie”, Paweł wyraźnie wskazuje, że odnosi się do nauczania samego Jezusa, które musiał znać nie tylko z objawienia, ale także od apostołów i uczniów Jezusa, którzy przekazywali Jego nauczanie w tradycji ustnej.

Pamiętajmy, że Paweł, zanim wyruszył w swoją drugą podróż misyjną – podczas której dotarł do Tesalonik – przebywał w Jerozolimie, gdzie spotkał się z apostołami. Udał się tam na tzw. Sobór Jerozolimski w 49 r. n.e., a następnie wrócił do Antiochii, aby rozpocząć swoją drugą podróż misyjną.

Co więcej, porównanie nauczania Pana w Ewangelii Mateusza z tym fragmentem listu Pawła do Tesaloniczan ujawnia, że mówią one o tym samym wydarzeniu. Paweł po prostu rozwija to, co Jezus powiedział na Górze Oliwnej.

Mateusza 24:27, 30-31

24.27 Gdyż jak błyskawica przecina niebo ze wschodu aż na zachód, tak też będzie z przyjściem (paruzja) Syna Człowieczego.

 

24.30 Wtedy na niebie ukaże się znak Syna Człowieczego, a ludzie wszystkich plemion ziemi będą bić się w piersi, zobaczą bowiem Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą. 24.31 On natomiast pośle swoich aniołów z potężną trąbą, by zgromadzili Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż po drugi.

 

1 Tesaloniczan 4:15-17

4.15 To wam podajemy jako Słowo Pańskie: My, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia (paruzja) Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. 4.16 Gdyż sam Pan zstąpi z nieba z wyraźnym rozkazem, przy wtórze głosu archanioła i przy dźwiękach trąby, w którą Bóg każe zadąć. Wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie. 4.17 Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi zostaniemy porwani w obłokach, w powietrze, na spotkanie Pana — i tak już na zawsze z Nim pozostaniemy.

 

Zestawiając te dwa teksty obok siebie, po pierwsze zauważamy, że zarówno Paweł, jak i Mateusz używają tego samego słowa na określenie przyjścia Pana: parousia. [12]

W historii Kościoła greckie słowo παρουσία (paruzja) stało się terminem teologicznym odnoszącym się konkretnie do Powtórnego Przyjścia Chrystusa. Pierwotnie oznaczało ono „obecność” lub „przybycie”, ale w chrześcijańskiej teologii nabrało znaczenia eschatologicznego, odnosząc się do chwalebnego powrotu Chrystusa, który przyjdzie sądzić żywych i umarłych.

Po drugie, w obu tych fragmentach widzimy Pana pojawiającego się na obłokach. Nie jest tak, że w Ewangelii Mateusza Jezus schodzi na ziemię, a u Pawła zatrzymuje się w powietrzu. Oba teksty przedstawiają to samo wydarzenie.

Po trzecie, oba fragmenty wspominają o aniołach i trąbie Bożej.

Po czwarte, w obu tekstach widzimy zgromadzenie wierzących, którzy zostają zabrani na spotkanie z przychodzącym Panem.

 

W Ewangelii Mateusza Pan Jezus po prostu wyjaśnia apostołom, że podczas Jego przyjścia zgromadzi wszystkich wierzących do siebie. Paweł natomiast odnosi się do konkretnego problemu, który pojawił się w kościele w Tesalonikach. Rozwijając to, co powiedział Pan, dodaje, że w tym dniu zmartwychwstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, ciała żyjących zostaną przemienione, a następnie wszyscy razem zostaną pochwyceni na spotkanie z Panem.

Moim zdaniem Paweł mówi o tym samym przyjściu Pana, które Jezus opisał swoim uczniom – przyjściu, które nastąpi podczas Powtórnego Przyjścia w czasie wielkiego ucisku.

 

Musimy również pamiętać, że według zwolenników pochwycenia przed wielkim uciskiem:

– Mateusz opisuje widzialne przyjście Pana, podczas gdy

– Paweł mówi o niewidzialnym, tajemnym przyjściu.

 

Przeanalizujcie to sami i zdecydujcie, co jest bardziej wiarygodne:

– Paweł po prostu rozwija to, co Pan Jezus powiedział swoim uczniom, czy też

– Paweł mówi o całkowicie odrębnym przyjściu Pana, innej trąbie Bożej i odrębnym zgromadzeniu wierzących – takim, które miałoby miejsce siedem lat wcześniej i dodatkowo byłoby niewidzialne oraz sekretne, czyli tajemne.

 

Aby nie przedłużać tego artykułu zbytnio, zacytuję jeszcze ostatni werset.

List do Hebrajczyków 9

9.27 I jak postanowiono, że człowiek raz umiera, a potem czeka go sąd, 9.28 tak Chrystus, raz złożony w ofierze, aby wziąć na siebie grzechy wielu, drugi raz (deuterou) ukaże się tym, którzy Go wyczekują, nie ze względu na grzech, ale dla ich zbawienia.

Autor listu do Hebrajczyków, pisząc o przyjściu Pana, używa słowa δευτέρου (deuterou), co oznacza – po raz drugi.

Zdaniem autora Listu do Hebrajczyków, będzie tylko jedno kolejne pojawienie się Pana, a nie dwa, jak nauczają zwolennicy pochwycenia przed uciskiem.

 

Na zakończenie,

chciałbym raz jeszcze podkreślić, że istnieje tylko jedno Drugie Przyjście Chrystusa i nie będzie żadnego tajemnego pochwycenia Kościoła przed Jego widzialnym powrotem w chwale.

Pochwycenie, o którym mówi Pismo, nastąpi podczas wielkiego ucisku, przy Drugim Przyjściu Pana.

Ewangelie synoptyczne, apostoł Jan i apostoł Paweł wszyscy świadczą o tym samym wydarzeniu – jedynym powrocie Chrystusa podczas Wielkiego Ucisku. Nie ma innego.

Jak powiedział Jezus w Ewangelii Jana: „Nadchodzi noc, gdy nikt nie będzie mógł działać” (Jan 9:4). Gdy nadejdzie ten czas, czy będziemy gotowi? Czy znajdziemy się wśród mądrych, czy głupich panien? Czy będziemy mieli dość oliwy, by przetrwać noc, jeśli powrót Pana będzie się opóźniać?

To kluczowe pytania, które musimy sobie zadać, zwłaszcza w świetle czasów, w których żyjemy. Bądźmy czujni, przygotowani i niezłomni w naszej wierze.

 

PRZYPISY

[1] Pogląd, że kościół zostanie pochwycony przed wielkim uciskiem, nazywany jest w języku angielskim ‘the pretribulation rapture’. To stanowisko jest stosunkowo nowe. Pogląd o pochwyceniu przed wielkim uciskiem pojawił się po raz pierwszy na początku XIX wieku, głównie za sprawą nauk Johna Nelsona Darby’ego (1800–1882), przywódcy ruchu Braci Plymuckich.

[2] Pogląd nazywany ‘the posttribulation rapture’ zakłada, że Kościół zostanie pochwycony po wielkim ucisku. Było to stanowisko powszechnie przyjmowane przez Kościół w pierwszych wiekach po śmierci Jezusa. Pogląd nazywany ‘the prewrath rapture’ zakłada, że Kościół zostanie pochwycony w trakcie wielkiego ucisku, ale przed wylaniem gniewu Bożego na świat. Pogląd o pochwyceniu przed gniewem pojawił się po raz pierwszy pod koniec XX wieku, głównie za sprawą prac Roberta Van Kampena (1938–1999) i Marvina Rosenthala (1939–2022).

[3] Musimy pamiętać o tym, że gdy mówimy o kościele, mamy na myśli chrześcijan prawdziwie należących do Chrystusa, czyli tych, którzy narodzili się na nowo, w zgodzie z tym, jak uczy Pismo Święte.

[4] Odniesienia do trzech i pół roku znajdujemy w Biblii wielokrotnie:

42 miesiące – Obj 11:2; 13:5

1260 dni – Obj 11:3

½ „tygodnia” (połowa 7 lat) – Dan 9:27

„Czas, czasy i pół czasu” (1 + 2 + ½ = 3 ½) – Dan 12:7; Obj 12:14

Jednakże musimy pamiętać również o tym, że ten czas ostatnich 3,5 roku można ‘podzielić’ na dwie części, z których pierwsza to prześladowania ze strony Antychrysta, a druga to wylanie Gniewu Bożego na świat. Tym, co oddziela te dwie części to powrót Pana i pochwycenie kościoła.

[5] W języku angielskim jest to wyrażone przez niego w ten sposób:  ‘the coming of Christ for His church’ i ‘the coming of Christ to establish His kingdom’.

[6] ‘In one case, He comes in secret for His own; in the other, every eye shall see Him (Rev 1:7).’ Chuck Missler, The Rapture: Christianity’s Most Preposterous Belief, p. 43

[7] Tim LaHaye, A Quick Look at the Rapture and the Second Coming , p. 29

[8] Tak na marginesie należy zauważyć, że w oryginalnym greckim Nowym Testamencie, na określenie pochwycenia występuje grecki termin ἁρπάζω (harpázō), który oznacza „porwany” (ang. caught up) lub „pochwycony w górę” (ang. snatched up). W łacińskiej Wulgacie św. Hieronim przetłumaczył greckie słowo ἁρπάζω (harpázō) jako “rapiemur” w 1 Tesaloniczan 4:17. Z tego właśnie słowa wywodzi się późniejszy termin ‘raptura’, używany w teologii do opisu pochwycenia wierzących, czyli angielskie ‘rapture‘.

[9] Słowo ἐπισυνάξουσιν (episynaxousin) w Mateusza 24:31 występuje w formie czasownikowej (3. osoba liczby mnogiej, czas przyszły) i oznacza „zgromadzą”, czyli odnosi się do przyszłej czynności zbierania ludzi razem.

Słowo ἐπισυναγωγῆς (episynagōgēs) w 2 Tesaloniczan 2:1 występuje w formie rzeczownikowej i oznacza „zgromadzenie” lub „zbieranie się”, czyli akt zebrania kogoś w jednym miejscu.

[10] Według Ewangelii Marka, Jezus wygłosił Mowę na Górze Oliwnej prywatnie dla Piotra, Jakuba, Jana i Andrzeja (Marek 13:3-4).

[11] Różnica między ἔρχομαι (érchomai) a ἐρχόμενον (erchomenon) polega na tym, że:

ἔρχομαι (érchomai) jest czasownikiem w formie pierwszej osoby liczby pojedynczej, czasu teraźniejszego, trybu oznajmującego, co oznacza “przychodzę” lub “idę”.

ἐρχόμενον (erchomenon) jest imiesłowem teraźniejszym czasownika ἔρχομαι (érchomai). Imiesłów to forma czasownika, która działa jak przymiotnik lub przysłówek. W tym przypadku, ἐρχόμενον oznacza “przychodzący” lub “idący”.

[12] Słowo παρουσία (parousia), które występuje u Mateusza i παρουσίαν (parousian,) występujące w tym fragmencie listu Pawła, to różne formy tego samego greckiego rzeczownika parousia, który oznacza „przyjście”, „obecność” lub „przybycie”. Mówiąc inaczej, parousia to podstawowa forma słowa (mianownik), a parousian to jego odmiana w bierniku, stosowana w zależności od funkcji gramatycznej w zdaniu.

* Obrazek – wygenerowany przez AI.

Autor: Artur Pluta

2 thoughts on “Największy problem z pochwyceniem kościoła przed wielkim uciskiem: dwa przyszłe Przyjścia Pana”

  1. Tu widzę błąd myślowy w zadniu “Jednak wśród wierzących istnieje niezgoda co do czasu pochwycenia.
    – Większość w kościele dzisiaj wierzy, że pochwycenie nastąpi przed wielkim uciskiem, czyli czasem, gdy Antychryst dojdzie do władzy, a naśladowcy Jezusa będą musieli stawić czoła straszliwym prześladowaniom. Ten pogląd nazywany jest pochwyceniem pretrybulacyjnym (ang. the pretribulation rapture). [1]” Jeżeli pochwycenie miało by nastąpić przed wielkim uciskiem to w czasie Antychrysta nie było by komu stawić czoła antychrystowi oraz przeszladowaniom

    1. Niestety ten ‘sprzeczny’ pogląd jest najbardziej rozpowszechnionym wśród ewangelicznych chrześcijan, szczególnie na Zachodzie. Oni twierdzą, że po pochwyceniu kościoła, ludzie którzy wcześniej nie byli zdecydowani, uwierzą i to oni będą prześladowami. Oczywiście jest to kompletnym absurdem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *