Rozważania na temat Parszy nr 13 w cyklu 3 letnim – Tim Hegg

Genesis 16:1-16; Księga Izajasza 63:19-64:1; List św. Pawła do Galacjan 4:21-31
 
Torah Resource
 
W naszej parszy jest kontynuowana historia Abrama i Saraj. Jednakże to, co staje się natychmiast oczywiste to fakt, że jednak brakuje jednej z najważniejszych kwestii przymierza, czyli narodzin spadkobiercy, który zrealizuje Boże obietnice złożone Abramowi. Najwyraźniej Saraj czuła się przekonana, że problem leżał po jej stronie, więc zaproponowała “rozwiązanie” tej sprawy, które było jak najbardziej uzasadnione i akceptowane kulturowo. Przypadek, gdy bezpłodna żona oferuje swoją służącą jako swoją zastępczynię w celu zrodzenia prawnego spadkobiercy swojemu mężowi, nie stanowił niczego niezwykłego na starożytnym Bliskim Wschodzie. Jednakże narracja podaje nam wyraźne wskazówki, że plan ten jest nieprzemyślany.

Rzeczywistość ta wskazuje nam na bardzo oczywistą lekcję: tak naprawdę mamy tylko dwie opcje, gdy poszukujemy rozwiązania swoich problemów. Albo polegamy na sile Boga, kiedy podejmując życiowe decyzje mamy na uwadze Jego sposoby, albo kierujemy się wraz z prądem, czyniąc rzeczy własnymi siłami i według własnego punktu widzenia – tak naprawdę nie ma innej alternatywy. Gdy staramy się szukać usprawiedliwienia, że nasz sposób postępowania jest także “uświęcony”, że “dopasowanie” do norm naszej kultury jest właściwie akceptowalne przez Boga, to wtedy jest to zwiedzeniem.

Czyż nie jest zaskoczeniem dla czytelnika, że w tym tekście nie ma cienia wątpliwości ani po stronie Saraj ani Abrama?

To prawda, że nie wiedzieli co począć z tą sytuacją, ale nadal można by pomyśleć, że osoba będąca tak blisko Boga jak Abram, przynajmniej miałaby wątpliwości, czy takie rozwiązanie było tym, co zamierzył Bóg, aby wypełnić Swoją obietnicę. Wydaje się, że powszechnie akceptowalne, kulturowe normy na rozwiązanie problemu jak ten, były tak dobrze zakorzenione w myśleniu Abrama i Saraj, że nawet nie zostawili sobie chwili do namysłu. Kultura wyparła przekonania.

Nigdy nie zapominajmy, że uciekanie się do cielesnych środków w celu uzyskania tego, co chcemy, nieuchronnie stawia nas w sprzeczności wobec Bożego planu. Często Bóg umieszcza na naszej drodze “przeszkody”, ponieważ chce nas nauczyć kolejnej lekcji w szkole wiary. Jeśli podchodzimy do tych przeszkód jako właśnie tych błogosławieństw z Jego ręki, wtedy będą miały one swój uświęcający wpływ na nas. Jeśli jednak staramy się znaleźć okrężną drogę wokół nich za sprawą naszej własnej pomysłowości lub przebiegłości, to nie tylko znajdziemy się w sytuacji, gdzie nie odrobimy naszej lekcji wiary, ale jeszcze będziemy walczyć przeciwko Bożej dłoni.

W dalszej części swoich rozważań, autor odnosi się również do dwóch dokumentalnych bardzo popularnych filmów związanych z biblijnym umiejscowieniem góry Synaj oraz miejscem przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone …

Archeologia – Droga Izraela z Egiptu, Exodus ujawniony.

Góra ognia – poszukiwania prawdziwej góry Synaj: część 1,  część 2część 3część 4część 5.

Autentyczność materiałów pokazanych w filmach oraz samo przesłanie reżyserów ww. filmów, zostawiam pod indywidualną ocenę.

Ciekawa kontynuacja poprzedniej parszy.

 

Zapraszam do lektury:

Tim Hegg – Rozwazania na temat Parszy nr 13 w cyklu 3 letnim

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *