Rozważania na temat Parszy nr 31 w cyklu 3 letnim – Tim Hegg

Genesis 32:3-33:17; Księga Abdiasza 1:1-15; List św. Jakuba 1:1-12
 
Torah Resource
 
W naszej dzisiejszej części Tory jest mocno zakorzeniona fundamentalna myśl, że ci, których wybrał Bóg, są w stanie wchodzić w interakcje z Nim na bardzo osobistym poziomie. Niepodobny do odległych bogów pogańskich narodów, Bóg Izraela, przybliża się do Swoich wybrańców oraz styka się z ich życiem. Tym samym, zmaganie się z Bogiem stało się znakiem rozpoznawczym hebrajskiego sposobu wierzenia. Zamiast przyjmować rzeczy jako niewytłumaczalne nie zadając pytań, to długoletnią tradycję mędrców należałoby podsumować terminem pilpul, który w przybliżeniu można przetłumaczyć jako “dyskusja”, “debata”. “Zmagamy się” z problemami życia oraz nauczaniami Tory, próbując poznać ich prawdziwą siłę, i w pewnym sensie, aby dowiedzieć się, czy mogą one zostać przezwyciężone przez argumenty. To dlatego, że definiujemy wiarę jako Boską wiedzę, a nie jako skok w nieznane.

Wiara – z żydowskiej perspektywy – jest przyjęciem Bożego objawienia i działaniem na jego podstawie. W przeciwieństwie do greckiego pojęcia wiary jako wyłącznie zgody na poziomie intelektualnym, hebrajska definicja obejmuje poznanie poprzez interakcję – poprzez relację przymierza opartą na Boskim objawieniu.

Ale jest i drugi aspekt wiary z hebrajskiej – czy rzekłbym raczej – biblijnej perspektywy (ponieważ wszyscy autorzy Pisma Świętego, pominąwszy Łukasza, byli Hebrajczykami, a nawet Łukasz, również jednoznacznie pisze z hebrajskiej perspektywy): wiara nigdy nie neguje osobistej odpowiedzialności. Mistyczna strona wiary nigdy nie umniejsza czy przekreśla wymogu wobec każdej osoby, aby czynić wszystko co w jego/jej mocy w celu osiągnięcia tego, co jest prawe – ustanowienia sprawiedliwości we własnym życiu i na świecie. Koncepcja, że można się modlić, wierzyć, a następnie pozostać biernym, aby zobaczyć czego dokona Bóg, jest obca biblijnej wierze.

Nasz dzisiejszy rozdział w bardzo dramatyczny sposób podkreśla, jak członek przymierza, Jakub, postępuje, gdy jest całkiem pewny tego, że tuż za rogiem czeka go katastrofa. Miejmy na uwadze ten obraz sytuacji: opuścił on Labana, swojego teścia, po przepracowaniu dla niego 20 lat – 20 lat!, w ciągu których życie nie było łatwe, ale w ciągu których Bóg obficie mu pobłogosławił. Co więcej, w ostatnim czasie Bóg ukazał się Jakubowi we śnie, zapewnił go o błogosławieństwie i przekazał mu Boskie polecenie powrotu do domu z jego rodzinami oraz majątkiem. Tym samym, z dobytkiem i Bożą obietnicą w ręku, wyrusza on do Ziemi Obiecanej. Teraz pojawia się ważne pytanie: Czy uwierzył on obietnicy, którą dał mu Bóg, że będzie błogosławiony?

Artykuł w tak prosty i dobitny sposób pokazuje to, czym jest wiara z hebrajskiego i biblijnego punktu widzenia, a czym nie jest – i jak łatwo zauważy to czytelnik, jaką niedorzecznością na temat wiary są religijne wypociny fałszywych nauczycieli z takich ruchów jak chociażby Ruch Wiary, Królestwo Teraz (Kingdom Now) czy jakże popularny IHOP.

 

Zapraszam do lektury:

Tim Hegg – Rozwazania na temat Parszy nr 31 w cyklu 3 letnim

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *